To już pewnego rodzaju tradycja, że kiedy tylko robi się cieplej zabieramy się za przygotowanie naszego balkonu do letniego sezonu. Wyciągamy meble na taras, kupujemy roślinki i odkurzamy balustrady. Za każdym razem robimy to inaczej, bo co roku nasz balkon pełni nieco inną funkcję. Wszystko to jest zależne od tego, w jakim wieku są dzieciaki i jak zamierzamy spędzać czas na naszym niewielkim balkonie. Tutaj znajdziecie naszą pierwszą aranżację po przeprowadzce (klik).
W tym roku podeszliśmy do tematu inaczej, bo wiedzieliśmy, że balkon musi stać się powierzchnią równie użytkową jak pokój dzieci czy salon. A to dlatego, że mamy na Świecie taką sytuację jaką mamy, a balkon jest pewnego rodzaju naszym oknem na świat zewnętrzny. 😉 Zamiast roślin tym razem postawiliśmy na funkcjonalne meble na taras, które pozwolą nam korzystać z tego balkonu podczas wielu codziennych czynności.
Meble na taras? Tylko lekkie, składane i jasne!
Poprzednie urządzanie balkonu nauczyło nas kilku zasad. Jako, że mamy mały balkon postanowiliśmy wybrać meble na taras w jasnych kolorach, które optycznie powiększają przestrzeń. Do tego ograniczyliśmy się tylko do takich, które w łatwy sposób można złożyć i przestawić w inne miejsce. Dzięki czemu po śniadaniu zjedzonym na balkonie możemy rozłożyć dużą pufę, poduszki i oddać się przyjemnemu relaksowi w słońcu. Duża skrzynia w rogu balkonu jest schowkiem na koce, poduszki, konewkę i zabawki chłopców. Świetnie sprawdza się jako dodatkowe miejsce do przechowywania.
A co z kwiatami?
W tym roku nie kupowaliśmy roślin stricte balkonowych, bo zwyczajnie szkoda nam na nie miejsca. Zdecydowaliśmy, że latem na balkonie staną rośliny, które standardowo stoją w naszej sypialni. Są to: monstera, areka, kencja, strelicja oraz oleander. Ten ostatni stoi na balkonie przez większość roku. Przez to, że te rośliny są stosunkowo wysokie i strzeliste z jednej strony nie zabierają miejsca na balonie, ale z drugiej czynią go zielonym i przytulnym. Czujemy się dzięki nim jak w naszej własnej, małej dżungli.
Praca czy odpoczynek?
Długo wybierałam stolik i krzesła na balkon. Marzyło mi się coś ponadczasowego, wygodnego i … składanego. Przeszukałam cały sklep Westwing i trafiłam na ten piękny bambusowy zestaw. Od razu wpadł mi w oko. Na żywo wygląda jeszcze lepiej niż na zdjęciach. Dzięki temu zestawowi chłopcy mogą na balkonie rysować lub zajadać pyszny obiad. A ja mam piękne miejsce na poranną kawę w słońcu czy miejsce do pracy. Jeśli potrzebuję się zrelaksować to składam stolik i krzesła, a na skrzyni kładę podłużną poduchę, na której układam się wygodnie i rozwiązuje krzyżówki albo czytam książki.
Skrzynia nie jest do końca bezpiecznym miejscem dla chłopców więc im wybrałam dużą pufę, którą układam na ziemi, do tego wyciągam im mięsisty koc, mnóstwo poduszek i relaks gotowy. Na co dzień ustawiam na skrzyni doniczki i inne balkonowe szpargały, żeby uniemożliwić chłopcom wchodzenie na nią.
A co z intymnością w centrum miasta?
Niestety mamy balkon współdzielony z innym sąsiadem, przedzielony jedynie siatką z drobnymi oczkami. I choć sąsiad zupełnie nie korzysta ze swojej przestrzeni, to jednak nie do końca czułam się komfortowo wiedząc, że ktoś ciągle może do mnie zaglądać. Dlatego na przepierzeniu pomiędzy balkonami powiesiłam piękny kremowy koc, do którego przyczepiłam ozdobne kolorowe wachlarze z Westwing. Balkon pojaśniał, a my zyskaliśmy przestrzeń wyłącznie dla nas. Od pozostałych sąsiadów oddzielają nas wysokie rośliny. 😉
Ciekawa jestem jak Wam się podoba takie podejście do przestrzeni balkonowej? Po raz pierwszy zrobiliśmy balkon, który przearanżujemy w zależności od naszych potrzeb i nastroju. Większość rzeczy z nowej aranżacji pochodzi z Westwting. Jeśli, któryś z elementów Wam się spodobał to koniecznie zajrzyjcie na tę stronę. Znajdziecie tam wyselekcjonowane elementy balkonowe, dodatki i meble na taras. Na hasło : WDOMUZWESTWING otrzymacie 10% rabatu na wszystko z tej sekcji. Rabat obowiązuje do 22.05.2020. Warto więc się pospieszyć.
Tu zostawiam Wam link.
Artykuł powstał we współpracy z marką Westwing.